Teraz trzeba koniecznie wybrać się do stolicy Dolnego Śląska na następną ciekawą wystawę ceramiki.
Na stronie
Muzeum Narodowego we Wrocławiu możemy przeczytać"
"Czajniki z najsłynniejszej chińskiej manufaktury Yixing można będzie oglądać na wystawie otwieranej we wrześniu we wrocławskim Muzeum Narodowym. W sumie wystawionych zostanie 160 współczesnych imbryków wykonanych między 1950 a 2005 rokiem.
Chiny są ojczyzną herbaty, tam wykształciła się roślina herbaciana Camellia sinensis i zrodził się zwyczaj spożywania wywaru z jej liści. Według legendy napój ten odkrył cesarz Shennong zwany „Boskim Rolnikiem” uważany za patrona medycyny i rolnictwa (panował w latach 2737-2967 p.n.e.). Pewnego dnia do gotowanej przez niego wody wpadło kilka listków z rosnącego obok krzaka. Cesarz pod wpływem pięknego zapachu wypił wywar i od tego momentu zaczął go regularnie przyrządzać. Pierwsza udokumentowana wzmianka o herbacie pojawiła się w III w. p.n.e. Przez stulecia zmieniały się receptury przygotowywania tego napoju – początkowo używano suszonych liści, które gotowano jak zupę w wodzie z dodatkiem warzyw, owoców i przypraw, później preparowano herbaciane „cegiełki” wytwarzane ze zmielonych liści, podawano też herbatę ubijaną. W XV wieku zaczęła się upowszechniać herbata liściasta, którą zaparzano wrzątkiem. Nowa metoda, która stała się obowiązująca w następnych stuleciach spowodowała, że konieczne stało się produkowanie odpowiednich naczyń. W XVI wieku w Chinach zaczęto wytwarzać pierwsze czajniki, które szybko stały się najważniejszym elementem zastawy do herbaty i niezbędnym przedmiotem w wyposażeniu chińskiego gospodarstwa domowego. Na przestrzeni wieków zmieniał się wygląd czajników i materiał, z którego je wykonywano – była to porcelana, kamionka, metal, szkło a nawet kamień. Naczynia bogato zdobione, wykonane ze złota lub srebra używała mało wyrobiona artystycznie grupa nowobogackich. Mnisi i ludzie wykształceni cenili proste, pozbawione jaskrawych kolorów wyroby z manufaktury Yixing. Do ich produkcji używano gliny zawierającej m.in. duże ilości tlenków żelaza, dzięki którym przybierały one barwy od żółtawych i czerwonopomarańczowych po ciemnobrązowe wpadające w czerń. Nie szkliwiono ich, a gładką jednobarwną powierzchnię zdobiono wyrafinowanymi w swej prostocie ornamentami inspirowanymi naturą. O niepowtarzalności czajników z Yixing decydowało bogactwo ich kształtów. Obok form abstrakcyjnych i geometrycznych powstawały czajniki w kształcie daktyli, kwiatów lotosu czy pędów bambusa. Budowa i materiał, z jakiego zostały wykonane idealnie nadawały się do parzenia herbacianych liści. Niewielkie, o porowatych ściankach rozgrzewały się powoli i utrzymywały długo ciepło napoju, latem zabezpieczały go przed zepsuciem. Na wystawie pokazane zostaną czajniki wytwarzane w wytwórniach Yixing w wieku XX. Obok tych o klasycznych wzorach można będzie zobaczyć imbryki w kształcie domków, łódek, mostków, zwierząt i postaci ludzkich. Wszystkie eksponaty są sygnowane, pochodzą ze zbiorów chińskiej kolekcjonerki Tang Jun Ling. Na wystawie pokazane tez zostaną inne współczesne przybory do parzenia herbaty oraz różne rodzaje herbaty."
Wygląda na to, że będzie to jesień pod znakiem ceramiki. Słyszałem, że w pracowni ceramiki Ogród Sztuk ma się w listopadzie odbyć wystawa świeczników i prac raku!
Zatem najpierw na plac Powstańców Warszawy (we Wrocławiu), a potem na Żoliborz (w Warszawie)!