Pages

Wednesday, January 9, 2019

Blondyn wieczorową porą.

Ten kot to blondyn! Muszę się przyznać, że nie umiem za bardzo rysować koty. Zresztą, koty to dranie. Wyszedł i raczej już nie wróci 🐱

Tu na kubku toczonym z białej gliny na kole garncarskim. Kamionka wypalana prądem. 

...

I have to admit that I can`t draw cats too much. Here I decided to try.

Monday, January 7, 2019

Moje góry.

No już nie moje bo oddałem ten kubek w prezencie. Przedstawia góry moje ukochane porośnięte z rzadka drzewostanem. Trochę śniegu też na nich pozostało, brudnego, jak to zwykle bywa. Taka jest prawda, prawda.
Toczony z czerwonej na kole, malowany angobami i glinami. Mam nadzieję, że dobrze się z niego pije😀