a, ostatniego, to znaczy przedostatniego. to będzie po kolei dodawania/używania: cebula, czosnek młody, pokrojone filety kurczaka, papryka rodzima żółta, makaron świderki (jest go bardzo dużo w szafce wiec będzie się często przewijał), pomidor krajowy słodki, olej/oliwa wiadomo, zioła różne...i tak wyszło coś całkiem smacznego:) kosztowało coś około 10 zyla za porcję, może mniej...
7 comments:
Ale kulinarnie kusisz :) mniam mniam mniam !!! ja tu wakacyjnie grillowałam a u Ciebie takie pyszności. Musze się brać do roboty!
Zgadzam się, pyszności !!!
Na blogu ciągłe kuszenie, piękna ceramika i pyszne jedzenie.
Zaglądam, oj zaglądam.
Pozdrawiam gorąco :o)
dziękuję Wiewiórko i Kocie:)
Przepis poprosze, bo wygląda tak, że ślinka cieknie!
och Argillo, ten ostatni obiadek to Dorotka, a przedostatni Michał syn robił. musiłbym zapytać dokładnie. zapytam!
Dziękuję. Interesuje mnie skład ostatniego obiadku :)
a, ostatniego, to znaczy przedostatniego. to będzie po kolei dodawania/używania: cebula, czosnek młody, pokrojone filety kurczaka, papryka rodzima żółta, makaron świderki (jest go bardzo dużo w szafce wiec będzie się często przewijał), pomidor krajowy słodki, olej/oliwa wiadomo, zioła różne...i tak wyszło coś całkiem smacznego:) kosztowało coś około 10 zyla za porcję, może mniej...
Post a Comment