Waiting for the kiln opening I glazed things for tomorrow's Raku firing, and thrown some cups.
..............................................................................
Czekając aż ostygnie poszkliwiłem dziś od rana gliniaczki na jutrzejszy "prywatny" wypał Raku. Raku prywatka znaczy. Bardzo miłe było to szkliwienie. W ciągu wielu ostatnich miesięcy głównie koncentrowałem się na toczeniu i wypalaniu kamionki, zupełnie prawie zapominając o Raku, o charakterystycznym wyglądzie szkliwa, kolorze i zapachu gliny wypalonej w tej technice. Dzisiaj zacząłem dobierać szkliwa do jutrzejszego wypału, łącząc je ze sobą na powierzchniach prac, próbując sobie wyobrazić jak w przybliżeniu mogą wyglądać po wypale...Wkręciłem się znowu w Raku! Bardzo jestem ciekaw jak wyjdą moje prace z wypału, jak wyjdą prace Dorotki i Pauliny.
Trochę też sobie toczyłem, tym razem coś koło tuzina naczyń typu kubek, które z powodzeniem wykorzystam do testowania szkliw. Czyli, że pracowałem 1 maja! Dokładnie tak jak rok temu!! Widzicie Państwo stać wariata przed sobą!!!
1 comment:
Widelcem?
Post a Comment