Upalnie w mieście. Trochę może to meczące, ale w końcu mamy lato. Po różnych wyjazdach wreszcie spędziłem sobotę w pracowni jedząc i tocząc. Dzisiaj obiad przygotowany przez Dorotkę - ryż jaśminowy z cukinią, mięskiem wołowym, koperkiem, pietruszki natką, młodym czosnkiem i cebulką, przyprawiony kurkumą między innymi. Pojadło się! A na deser ciasto ludowe, prawdopodobnie miodownik. Trzask prask i po ciastku! Toczy się flakony takie jakieś. Jak który się uda jako tako, to sie go psuje trochę. Wyborna zabawa:) Polecam! W ogóle polecam zajęcia w naszej pracowni w czasie wakacji, gdyż nie zamyka się!!!
4 comments:
Miłego toczenia i oczywiście jedzenia. Udanego weekendu,pozdrawiam serdecznie,Grzegorz.
Udanego weekendu Grzegorzu :)
pysznie i twórczo, jak zwykle u Ciebie :) a takie ciacho w każdej chwili i w każdej ilości!!!
hej! mogłoby być bardziej twórczo, ale jakoś ciągle za mało czasu na wszystko. ciastko bardzo słodkie:)
pozdrawiam!
Post a Comment