Pages

Friday, February 10, 2012

Stoło-regalik za 13 złotych!

Bardzo jestem z siebie dumny. Od jakiegoś czasu...No dobrze, od kilku lat zamierzałem zrobić regalik do postawienia przy piecu w pracowni, na który można by odkładać poszkliwione prace, gotowe do załadowania. Marzył mi się mebelek taki jak w wypasionych pracowniach, na kółkach, z wygodnymi półkami i w ogóle... Może kiedyś taki zrobię, albo zostanie kupiony, nieważne. Ważne jest to, że w końcu zrobiłem ten oto śliczny stołoregalik, czy jak nazwać. Mebelek ten jest prawie w całości recyklingowy. Zasadnicza podstawa stołu została znaleziona na śmietniku. Ale na nie byle jakim śmietniku. Dokładnie w tym miejscu znajdował się domek Melchiora Wańkowicza. Półeczki są z blatu znalezionego gdzie indziej. Nie będę pisał, że na śmietniku bo może ktoś pomyśleć, że chodzenie po śmietnikach to moje ulubione zajęcie. Kółeczka, bo mebel ma takie małe kółeczka, dostałem od teścia - dzięki śliczne! Jedynym wydatkiem był blat kupiony w Leroy Merlin, kosztował 13 złotych. Blat został pomalowany moim ulubionym wodorozcieńczalnym lakierem satynowym. Trzy warstwy. Teraz jest gładki i przyjemny. Aż chce sie odkładać poszkliwione talerze, wazoniki, kubki, płytki, anioły, wazy, miseczki, rzeźby duże i małe, i co tam jeszcze zrobią nasi kochani studenci i my sami. Co tu dużo gadać, stołoregalik jest z tych, na które się przyjemnie stawia. Dobranoc, dzięki, że wpadliście!




Wednesday, February 8, 2012

Na tym bite było.

Trochę mi się chce. Pisać posty znaczy mi się chce. Bo raczej mi się nie chciało. A to zimno było, a to w pracowni masa roboty takiej i owakiej, do kina się poszło, w Kotlinę Jeleniogórską było jechane...No i  tak. Było pytanie na czym ja te stemple kładłem. Miałem pokazać, ale tak jakoś schodziło i schodziło. Przepraszam i sorry bardzo. Właściwie to na niczym szczególnym. Magnesy to były. Prozaiczne niezwykle. Od kilku lat robię magnesy na kiermasze wielkanocne i bożonarodzeniowe, i zwykle używam stempli do dekorowania. Często robię nowe stemple przed kiermaszami, ale nie zawsze.  Tam poniżej są gwiazdki i choinki z ostatniego kiermaszu. Jak widać wycinane są wycinakami do ciastek, normalna sprawa. Ale powiem Wam, że już niedługo będę robił swoje własne wycinaki, ha! 








Moje magnesy są zdobione zwykle stemplami, ale najnowsza kolekcja wielkanocna będzie bardziej taka ludowa...Sporo już wyszło gotowych z pieca i nawet mi się podobają! Dobranoc.