Pages

Sunday, July 31, 2011

LAŁO !

wykres ze strony meteo.pl - nieznacznie poprawiony

...tak gdzieś od 14:30 do 19tej, myślę, że nie pobawilibyśmy się zanadto....



Studio raku firing - anulowane.

Anulowane, a nawet przełożone na inny termin. Trudno, nie jest łatwo wypalać w deszczu. Jeszcze trudniej rozpakowywać i rozkładać prace. Nie jest przyjemnie odwoływać, czyli jakby poddawać się, ale kilka razy wypalaliśmy w deszczowe dni i wiemy, że nie jest to dobre ani dla prac, ani dla uczestników. Śmiesznie będzie jeżeli pomimo złych prognoz dzień okaże się miły i pogodny. Było też tak kiedyś, ale to głupie uczucie.. 


wykres ze strony meteo.pl -
tam często sprawdzam pogodę
ja jego trochę zmieniłem


Saturday, July 30, 2011

Raku tomorrow.

Studio raku firing tomorrow, time to check the stuff. Of course not now, there is night here. OK, I checked, everything's good, except tomorrow's weather...
-------------------------------------------------
Pracowniane raku jutro, czas sprawdzić klamoty. No przecież nie teraz, jest noc i ciemno. No dobrze, juz sprawdziłem. Wszystko w porządku, oprócz pogody...

Thursday, July 28, 2011

Trzynaście faktów autentycznych!



   Mówiłem Wiewiórce, że trochę potrwa moje wywiązywanie się z obowiązków wyróżnionego. Nie wiadomo nawet czy uda mi się spełnić do końca...Tymczasem jednak mogę podać 13 faktów autentycznych na swój temat. Czynię tego chętnie gdyż jako człowiek próżny lubię mówić o sobie. Padł fakt pierwszy. Dalej następne...
2. Pochodzę z Dolnego Śląska, Jelenia Góra-Cieplice. Do Wwy przyjechałem z pewnym momencie i zostałem 
na stałe.
3. Moja wspaniała żona ma na imię Dorotka. Razem mamy dwójkę dzieci, Paulinę i Michała.
4. Twórczo zajmuję się z ceramiką, rysunkiem i batikiem, choć tę ostatnią dziedzinę mocno ostatnio zaniedbuję.
5. W soboty i niedziele lubię jeść na śniadanie jajecznicę na kiełbasce z bazaru przy Marymoncie. 
6. Ostatnio czytam bardzo dużo Wiecha, notuję sobie co lepsze powiedzonka, które potem czasami wplatam w teksty postów na blogu. Tak, wiem, że to żałosne.
7. Lubię kolory. Niebieski, beżowy, brązowy i czarny.
8. Palę czerwone LM-y. Co zrobić, tak lubię.
9. Moje życie religijne było i jest zagmatwane, zawsze miałem kłopoty z wiarą. Przez pewien czas praktykowałem buddyzm Zen.
10. Często używam powiedzonka "na tego". Przejąłem je od mojej Mamy, tak jak parę innych.
11. Mam trudny charakter, czasami się wściekam i jestem nieprzyjemny. Potrafię być złośliwy jak sam diabeł.
12. Oboje moi rodzice pochodzą ze Lwowa. Uwielbiam to miasto, kiedy o nim myślę często się wzruszam. Znam i lubię śpiewać lwowskie piosenki.
13. W ogóle lubię śpiewać. Zgadzam się z pewnym zasłyszanym dawno temu twierdzeniem jakoby ludzie, którzy lubią śpiewać byli dobrzy. Wychodziło by na to, że jestem dobry, co by się trochę kłóciło z faktem numer 11.
12. Wolę kłaść się spać wcześnie i wcześnie wstawać.

Jeszcze wiele faktów przychodzi mi do głowy ale nie mam śmiałości męczyć szanowne audytorium. Sam nie wiem czy spełnię zasadę wyboru moich ulubionych blogów, sam nie wiem...Bardzo to trudne, śledzę wiele z nich, uważnie czytam i analizuję, staram się uczyć przy każdej okazji. Spójrzcie na pasek blogów po prawej stronie, jest tam kilkadziesiąt wspaniałych blogów, na bieżąco wiem co się dzieje na większości z nich. Jeden z pierwszych blogów jaki poznałem to blog Baśki, od razu jemu polubiłem, uważnie analizowałem, bardzo cenie prace ale podobają mi się też zdjęcia. Baśka pracuje tak jak sam bym chciał...Blog Andrzeja jest obowiązkowy, solidna ceramika, trudna glina i fajny facet, poznałem Jego to wiem, co nie? Blog Darka Osińskiego koniecznie, to jest ważna gablotka i trzeba ją czytać, zdanrzać trzeba! Lubie bloga Argilli, przychodziła do nas na zajęcia w czasie wakacji, bardzo miła dziewczyna, pełna pasji i talentu. Ewa ceramicznie jest po stokroć warta uwagi, naprawdę wielki talent. Dodatkowo piecze świetne ciasta na Raku! Pilar też warta uwagi. Jeździ dziewczyna po świecie i przywozi kapitalne zdjęcia. Ceramika tez niczego sobie:) Jeżeli zaś chodzi o zdjęcia ceramiki lubię zaglądać do Matiego, chociaż on co cóś odpoczywa:) O Wiewiórce też przecież mogę napisać, bardzo lubiłem jak z nami pracowała. Teraz chętnie zaglądam na Jej blogi, uwielbiam też słowa "Córcia" i "Małżom"!  A dalej co? Cała masa blogów amerykańskich, angielskich, australijskich, hiszpańskich, jeden nowozelandzki, jeden wspaniały angielski pisany w Japonii (Euan The Potter). To blogi, na których staram się uczyć języka i nie tylko. Oj, zmaczałem się, a tu późno tymczasem. No to tymczasem! 


Mombrecja




Monday, July 25, 2011

Wyróżnienie bardzo miłe.



Otrzymałem, właściwie mój blog otrzymał, niezwykle miłe wyróżnienie od Wiewióry, prowadzącej dwa bardzo ciekawe blogi, kulinarny - Dzieje kuchennej wiewióry i twórczy - Wytwory łap wiewiórczych. Jeden bardziej smakowitszy od drugiego! Bardzo dziękuję Wiewióro! Postaram się sprostać zasadom wyróżnienia, choć upraszam o cierpliwość gdyż w moim przypadku może to trochę potrwać:) 

Zasady wyróżnienia są proste, trzeba:

> podziękować grzecznie za wyróżnienie - podziękowałem
> zamieścić link do bloga osoby, która mnie wyróżniła - żem zamieścił
> wkleić do bloga logo wyróżnienia - jakoś się udało!
> przekazać wyróżnienie do do 16 blogów - uj, tego nie zrobiłem, mam nadzieję, że dam radę w    
   najbliższym czasie
> zamieścić linki do tych blogów - powinno się udać
> podać 7 faktów na swój temat. dlaczego tylko siedem?



Spróbuje jutro się wywiązać, dziś strasznie mi się spać chce. Jeszcze raz bardzo dziękuje za wyróżnienie, to naprawdę miłe dla mnie:)







Sunday, July 24, 2011

Nie mam...

Nie mam ważkich  tematów ceramicznych do opowiedzenia. Pewnie by się znalazły gdyby dobrze poszukać, ale mi się nie chce. Wróciłem przed tygodniem z 2 tygodniowego pobytu na Dolnym Śląsku i do tej pory nie mogę się w pełni wdrożyć w ceramiczne robote. Naprawdę mam bardzo dużo rzeczy do zrobienia na wielu polach, ale jakoś nie idzie...

Pojechałem za to z Michałem synem do ikei bo chciał kupić sobie nowe łóżko. Niedzielne przedpołudnie ikei, to takie typowe, rodzinne zajęcie. Wychodząc zjedliśmy po hot-dogu, ja normalnego, On takiego z ogóreczkiem. Po obiedzie natomiast...Obiad zupa brokułowa i racuchy z papierówkami, no ja nie mogę! Po obiedzie więc pojechaliśmy z Dorotką na spacerek w okolice buw-u, czyli biblioteki uniwersyteckiej. Oni tam zrobili ogrody na dachu biblioteki, można na nie wchodzić i patrzeć się. Na rzekę na przykład. My patrzyliśmy trochę na rzekę,a trochę na burzę, która się szybko przybliżała od wschodu.   





Jak byłem w Cieplicach to znalazłem tam zdjęcia moich kolaży z lat 1993 i 1997. Wysyłałem je wtedy na konkurs w Bautzen, Niemcy. Nie zdobyły żadnej nagrody, ale była tam potem bardzo ładna wystawa pokonkursowa. Kiedy zawoziłem prace na wystawę trochę zwiedziłem to urocze miasteczko. Na wernisaż pojechałem z moim przyjacielem Marianem, udzieliłem jakiegoś przekomicznego wywiadu dla lokalnej gazety. To był rok 1998...


Więcej kolaży na moim blogu rysunkowym. Zapraszam!

Monday, July 18, 2011

Leaves = Liście.

Photos of leaves from yesterday's trip to Botanic Garden in Warsaw.
-------------------------------------
Liście z wczorajszego ogrodu.










Sunday, July 17, 2011

In the Botanic Garden = W Ogrodzie Botanicznym.

I'm back in Warsaw and the studio. Today, I went with my wife to visit the Botanic Garden in our city. We enjoyed watching flowers and breathing fresh air among the plants. See the pictures...
-----------------------------------------------------------
Wróciłem do miasta i pracowni. Dwa tygodnie bez gliny na rękach, za to sporo pracy nad nowymi projektami się zrobiło, sporo roboty komputerowej bardzo ważnej. Dzisiaj wybraliśmy się z Dorotką do Ogrodu Botanicznego UW. Oczywiście nie chciało mi się, jak zwykle, ale potem jakoś się wkręciłem. Proszę sobie wyobrazić, już po kilkunastu krokach pod drzewem, pod którym lubię zwykle siadać w Ogrodzie, spotkaliśmy filcującą na mokro kuchenną Wiewiórę z Córcią jedzącą jagodziankę. Nie, dobrze się czuję, dlaczego? Wielką jagodzianę z olbrzymią ilością jagód jadła! Potem chodziliśmy pomiędzy roślinkami i robiliśmy zdjęcia wszystkiemu. Wszyscy tak robią. Miłego oglądania...









Wednesday, July 13, 2011

Ekoglass Festiwal 2011 - więcej.

Ekoglass Festival 2011 trwa do 16tego lipca, jeszcze można przyjechać i coś ciekawego zobaczyć.  Okazuje się, pokazy odbywają się też w czeskim miasteczku Desná. Bardzo bym chciał tam pojechać ale chyba nie dam rady. Dzisiaj spotkałem grupę młodych artystów szkła z Wrocławia ze sprzętem, który podobnie jak wczoraj wydał mi się bardzo znajomy. Trochę porozmawiałem dowiadując się wielu pożytecznych rzeczy od bardzo miłego kolegi-szklarza.  Mam nadzieję, że się nie obrazi:)


Piec trochę większy niż taki zrobiony z beczki. Dmuchawa widoczna z lewej strony  umieszczona jest powyżej palnika i wdmuchuje powietrze przechodzące przez komin. Dzięki temu jest ono gorące i nie ma strat ciepła płomienia palnika. Bardzo ciekawe rozwiązanie. Piec osiąga bez problemów 1400 stC. Dzisiaj na obiad młode ziemniaczki, fasolka i sadzone, plus kefirek, rzecz jasna!




Tuesday, July 12, 2011

Ekoglass Festiwall 2011 w Szklarskiej Porębie.

Oglądam po drodze z i na przystanek PKSu. Szklarska Poręba to zagłębie szklane było, nie wiem za bardzo czy jest nadal. Przez kilka dni przypadkowo właściwie zobaczyłem ciekawe rzeczy. Tutaj jest topienie szkła i dmuchanie go. W innym miejscu zobaczyłem tworzenie biżuterii szklanej techniką dla mnie niezwykle ciekawą. Jeszcze do tego wrócę... Dzisiaj była bardzo ładna pogoda, dużo słońca i ciepło!





 
osiąga 1200 st C, na dole zamontowana jest dmuchawa powietrza,
komora niewielka, piec jest przeznaczony do topienia niewielkich
ilości szkła, w górnej części jest komora do powolnego stygnięcia prac