Pages

Saturday, June 30, 2012

Jedząc i tocząc.

Upalnie w mieście. Trochę może to meczące, ale w końcu mamy lato. Po różnych wyjazdach wreszcie spędziłem sobotę w pracowni jedząc i tocząc. Dzisiaj obiad przygotowany przez Dorotkę - ryż jaśminowy z cukinią, mięskiem wołowym, koperkiem, pietruszki natką, młodym czosnkiem i cebulką, przyprawiony kurkumą między innymi. Pojadło się! A na deser ciasto ludowe, prawdopodobnie miodownik. Trzask prask i po ciastku! Toczy się flakony takie jakieś. Jak który się uda jako tako, to sie go psuje trochę. Wyborna zabawa:) Polecam! W ogóle polecam zajęcia w naszej pracowni w czasie wakacji, gdyż nie zamyka się!!!





Friday, June 29, 2012

Makaroni.

Że niby po wczorajszym? Raczej nie, po prostu takie danie syn Michał dziś wymyślił. Ale może po wczorajszym, nie wiadomo, nie pytałem. Ale patrz pan, niby taki prosty makaron spaghetti, a jak go zrobić z sosem ze świeżych pomidorów i odrobiną blanszowanego szpinaku, świeżą bazylią, posypać tartym parmezanem, to smak wychodzi niemiłosierny! Na deser czereśnie i odrobinę orzechów w czekoladzie. Kupiliśmy jeszcze ogórki małosolne na przystawkę, ale zapomniało się zjeść. Się zdarza...

Bardzo pięknie przepraszam za jakoś zdjęć, ale jakoś wyczerpała mi się bateria w aparacie i trzeba było telefonem.






 

Wednesday, June 20, 2012

Wystawa.

Wystawa ceramiki Pracowni Grześkiewiczów jest ciągle do oglądania. Do 6 lipca w Centrum Promocji Kultury przy Podskarbińskiej na Pradze, w Warszawie. Bardzo warto, czasu jest niewiele. Dla tych z Państwa, którzy nie zdążą na wystawę proponuję fotorelację autorstwa Pauliny, wystarczy kliknąć TUTAJ.



Tuesday, June 19, 2012

Sezonowo.

Dziś jedliśmy sezonowo. Poprzednio też było sezonowo, ale dzisiaj to ho, ho! Michał przygotował chłodnik litewski, z jajkiem oczywiście. Młode ziemniaczki z koperkiem, a na deser czereśnie ciemne. Zdjęcia uwidaczniają zdarzenie od początku do końca. Ten wazonik zaś wykonałem i udekorowałem chyba ze dwadzieścia lat temu, w czasach kiedy pracowałem w manufakturze moich przyjaciół w Sobieszowie. Pozdrawiam:) Jedzcie zdrowo i kupujcie rękodzieło!






 



Monday, June 18, 2012

Spotkaliśmy się.



Witam gospodarzy! 8WSC zakończone przedwczoraj. Mecz z Czechami przegrany fatalnie. Ale trudno, turniej toczy sie dalej a my dalej jesteśmy gospodarzami. W ramach refleksji nad minionymi 8WSC oraz dla odreagowania po meczu niedzielny ranek i przedpołudnie spędziłem w pracowni tocząc leniwie naczynia. Tam na dole one. Mówiąc o WSC, jak zawsze ogromne podziękowania należą się Darkowi Osińskiemu i wszystkim innym organizatorom. Nie ma co gadać, to jest wielka praca. A Spotkania rzeczywiście były dla mnie wypełnione super spotkaniami. Mieliśmy obok siebie Andrzeja Mędrka z jego wypasionymi kryształami. Zaraz obok był Keramos z Zosią, Kasią i Łukaszem. Były więc fajne spotkania, rozmowy z nimi i z innymi. Dowiedziałem się wielu nowych rzeczy związanych z moimi obecnymi projektami, i to na pewno posunie robotę do przodu. To jest kapitalne, że zawsze jest ktoś, kto jakiejś techniki spróbował na tym lub innymi etapie swoich poszukiwań i może podzielić się doświadczeniami. A doświadczenia w ceramice to rzecz bezcenna ! Przyjemne też były spotkania z osobami, które blogują, albo po prostu znają mojego bloga. Ktoś podchodził do stoiska i mówił: cześć, znamy się z bloga, albo: cześć, jesteśmy znajomymi na Facebooku. No niech mi ktoś powie, ze to nie jest przyjemne. Jest przecież! W tę sobotę widziałem naprawdę sporo świetnych prac na stoiskach tu i tam. To co działo sie na wodzie niezwykle interesujące. Była tam też prace mojej małżonki Dorotki! Wazony takie super. Na pietrze wystawa ceramiki z pracowni Grześkiewiczów. Paulina koleżankuje z Dorotą Grześkiewicz, wspominała mi że to doskonałe prace, no ale nie myślałem, że aż tak doskonałe! Ach, te patery kolosalne, fantastycznie wprost oldskulowe! Udały się nam Spotkania. Gdybyż jeszcze nie ten mecz...gdybyż jeszcze nie ta burza...

 słodki pingwin, niestety nie wiem czyjego autorstwa, wypalony przez Angobę

nasze stoisko

patery Grześkiewiczów, które zasłania jakiś koleś





Thursday, June 14, 2012

Spotkamy się?





Na okrągłych 8 Spotkaniach Ceramicznych, w Warszawie. To będzie dzień ważnego meczu z braćmi Czechami, wiem, ale mecz dopiero wieczorem. Wcześniej będzie dość czasu aby dojechać na Pragę, spotkać sie z nami, naszymi koleżankami i kolegami ceramikami, oraz ich pracami. Głupio się zrymowało, nieważne. Centrum Promocji Kultury (pod które zresztą robiłem badania geotechniczne), ulica Podskarbińska 2, godziny 11:00 - 18:00. Ma być podobnież wspaniały upał. Zapraszam!!! 
Więcej na temat programu 8WSC TUTEJ

Z innych ważnych spraw, to kupiłem dziś w sklepie Jula zestaw małych osełek za 3,99 PLN. Jedna średnioziarnista, druga drobno. Idealne do ostrzenia moich narzędzi do podtaczania, idealne.  No to by było na tyle.

 



Wednesday, June 13, 2012

Zapiekanka mistrzowska.

Przygotowana dzisiej przez syna Michała. Ziemniaczki młode z serem kozim i szynką parmeńską, zapiekane na małych pomidorkach i pod przykryciem z zielonych szparagów. Plus lekka posypka ze szczypioru. Zajebiście smaczne! Do tego tego kefirek...potem kawka świeżo pomielona, czereśni i ciasto. Ba! Jedzone właściwie w czasie meczu Dania - Portugalia. Ja za Portugalią. Wygrali:) 

Zdaje się, że w sobotę 8 okrągłe Spotkania Ceramiczne, prawda? Trzeba będzie wywiesić plakat. Zapraszam i dziękuję!



oto szef kuchni proszę ja Was
 


Sunday, June 3, 2012

Palcem.

Tym razem zdążyłem. Sprawdziłem palcem i było bardzo dobre. To zresztą widać na zdjęciu, że bardzo dobre. I palec mój widać. Trochę też toczyłem. Uczę się toczyć większe. Bo nie umiem za dobrze, to się uczę, jak inaczej? Żeby umieć trzeba sie nauczyć. Jest tak dużo rzeczy, których trzeba albo można się nauczyć...Bardzo jest dużo. Życia chyba nie starczy. Nie trzeba zresztą wszystkiego, choć ja akurat mam problem bo chciałbym wszystko! Chciałbym też pokazać parę zdjęć prac z ostatniego pieca, ale zdjęcia robocze robione telefonem są fatalne. Poczekam na aparat. Tak, poczekam. Ale mówię, kilka naczyń jest całkiem całkiem. Dziękuję:)






Saturday, June 2, 2012

...

To nie to. Wyschła mi reglina ostatnio przygotowana. Tak ją położyłem na podłodze i popatrzałem, że fajnie wygląda. Czasami zdarza mi się, że reglina wyschnie zanim ją przegniotę. W sumie nawet ciekawie wygląda w takiej postaci. Może zrobić z tego jakąś instalację, znaczy sztukę wyższą bardziej? Przygotować takich więcej, rozłożyć na podłodze albo przymocować do ścian... Nazwać to odpowiednio...Ja to pierwszy wymyśliłem!!! Poniżej jedna z płytkich misek z ostatniego pieca. Dobranoc:)


d = 21 cm h = 4,5 cm



Friday, June 1, 2012

La Mama.

W Dzień Dziecka poszliśmy z synem Michałem zjeść obiad na miasto. Wybraliśmy nigeryjską restaurację La Mama, której okna widywałem jeżdżąc tramwajem do domu i wiele razy myślałem aby wstąpić. Dzisiaj wstąpiliśmy i zjedliśmy naprawdę super obiad.  Akwukwonri Oyibo, gulasz, którego nazwy nie pamiętam i Azu, popijane świetnymi nigeryjskimi piwami. Dzień Dziecka jak się paczy!

Miasto powoli wchodzi w euro. Ciekaw jestem bardzo jak to wszystko będzie wyglądało. Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny!

zdjęcie pochodzi ze strony restauracji la Mama