Cały na 1150 st C. W nim nowe kubasy z uszami i bez. Niektóre ciemne bardziej bo z czarnej gliny, która całkiem, całkiem. Zdjęcie trochę nieostre, ale się nie czepiajmy. Z pieca wyszło też pewne strasznie opóźnione zamówienie. Nie wiadomo nawet czy zamawiający będą chcieli się z nim zaprzyjaźnić. Może się zezłościli tym długim czekaniem. Nie wiadomo...
4 comments:
cudne!!! szczególnie te z lewej stony mnie zauroczył :)
dzięki:) mnie też się trochę nawet podoba:):)
Zdziwiłabym się, jakby nie chcieli! Są piękne!
Ha, jednak chcieli:)
Dziękuję za uznanie!
Post a Comment