Foggy and wet weather, here in Warsaw. But the temperature is nice, 6 o C it's warm here, in the middle of January...Oh, here are two more lidded pot from last electric...
------------------------------------------------------------
Mglisto i wilgotno w mieście, wróciłem niedawno z podróży autobusem na Wolę, gdzie mój syn Michał wynajmuje pracownię fotograficzno-filozoficzną. Zjadłem całkiem niezły kebab z frytkami i surówkami przy Wolskiej, niedaleko Płockiej. Rzadko jadam na mieście, więc takie okazje to dla mnie gratka. Miasto wygląda tajemniczo (zwłaszcza na robotniczej Woli), ale ta zimna wilgoć trochę nie teges. Jak to dobrze, że w domu jest Cachasa...
Tutej poniżej mamy dwa wspaniałe pojemniki gliniane toczone ręcznie na maszynie. Oba pochodzą z ostatniego pieca. Oba mają wreszcie proste pokrywki po wypaleniu i oboma można się zaopiekować. Kupuj rękodzieło...
4 comments:
Pięknie rumiane.
że dobrze wypieczone ?
dzięki!
Jak nic domowe chleby prosto z koszyczka!!! cudne :)
pojemniczki na bułeczki :) Woytek
Post a Comment