------
Trzeba się zastanowić co napisać, bo Pilar zaraz zapyta dlaczego piszę co innego po polsku :)
Jestem na krótkich wakacjach w Jeleniej Górze, właściwie w Cieplicach Zdroju. Cieplice były kiedyś oddzielnym miasteczkiem, od czasu reformy administracyjnej już nie są, ale w moim odczuciu są. To moje rodzinne miasto, tutaj się urodziłem i wychowałem, tutaj uczyłem się rysunku, a pracy ceramicznej niewiele dalej. Teraz jestem z wizytą u mojej Mamy, pracuję całe dnie w ogródku, na podwórku i w piwnicy naprawiając co się da. Trochę myślę o ceramice i coś tam sobie nowego kombinuję. Z życia pracowni ciekawostki to takie, że chore koło pojechało do lekarzy. Zatrzymywało się nagle i trzeba było je stukać aby ruszyło. Trudno tak toczyć. Zobaczymy co się okaże, czyli "poczekamy o co chodzi" jak mówi Alejandra, Argentynka, jedna z naszych wspaniałych studentek. Perdon Alejandrita :)
the highest mountain Śnieżka
Mum
home
walk with Tosia
spacerek z Tosią, względnie: buszująca w zbożu