Pages

Saturday, June 26, 2010

Thorns and cat's food. = Kolce i kocie żarcie.

I call them thorns and make mostly to use the pieces cutting off  during making tiles. Also to fill  free space in the Raku kiln during firing. The last two pictures shows pieces fired without glaze and receded with animal food, cat's food to bee precise.  It was a crazy idea, and only interesting result was terrible smell. But I like then all !
Tomorrow Raku firing with our students.
-------
Ja to czasami takie kolce ceramiczne robię. Było tak, że w jakimś starym numerze GW znalazłem zdjęcia prac ceramików z Keramosu. Był tam kolec Raku, nie pamiętam kto go zrobił, smukły, lekko wygięty, wbity w ziemię pod kątem, doskonały. Potem była wystawa ceramiki Baśki Trzybulskiej "W międzyczasie nieba i ziemi" w łódzkiej galerii Ars Nowa. Tam też były kolce, nie rakowe, niesamowite w kolorystyce i w ogóle...
Kolce robię z chytrości, chociaż może lepiej byłoby napisać: z oszczędności albo gospodarności. Przy wycinaniu kafli zostawały mi odkrojone kawałki. Miały odpowiednią plastyczność więc pomyślałem, że należy je wykorzystać. To po pierwsze primo. A po drugie, wymyśliłem, że jak zrobię odpowiednie stojaki będę mógł wypalać je w piecu Raku pionowo. Wykorzystam wtedy maksymalnie przestrzeń i gaz. No i tak to jest, one powstają co jakiś czas...
Przedstawiam moje kolce, te ostatnie dwa zdjęcia pokazują kolce bez szkliwa, redukowane z użyciem kociego żarcia, dokładnie Whiskas z wątróbką. Cóż, wyszły nie za bardzo, za to bardzo ciekawie pachniały po wyjęciu z redukcji. To nie był ten piec, nie ta temperatura i nie ta karma zapewne. Ale i tak lubię je wszystkie.












Raku firing 800-1000 oC / 10 - 30 cm length


6 comments:

alooini said...

bardzo ładne kolce, podoba mi się to, że są szkliwione :}
a redukcja fachowo czarna nie ma się co czepiać ,czy to biała glina ? bo ona inaczej wychodzi przy redukcji, jest bardziej jednolita
pozdrowienia !

Ryszard Grosz said...

Dziękuję !!!
No tak, redukcja czarna, ale nie taka, no wiesz..nie da się tego zrobić ciekawie bez szkliwa w tej temperaturze, powinienem o tym pamiętać. Jakoś zapomniałem, mnie poniosło.
Glina biała, tułowice i waller głównie.
pzdr:)

Plastusia said...

Te w błękitach i w bielach piękne.

niekiedy said...

piękne raku. cudne spotkania. i pomyśleć, że to redukcja w kocim jedzeniu:) w ogóle bardzo podoba mi się ten kształt. czy mogę zapytać jak wygląda taki stojak, bo one są całe szkliwione, tak? ja to bym tak po babsku zaraz we włosy wpięła albo na szyi powiesiła :) pozdrawiam, e.

Ryszard Grosz said...

Cieszę się, że Wam się podobają:)
Jak byś wzięła piramidę i przecięła ją w połowie, potem zrobiła dziurkę do połowy głębokości, to otrzymałabyś taki stojak jak mój,albo bardzo podobny. Kolce nie są szkliwione na końcach. Można bawić się wzorami i kolorami do woli.
pzdr !

niekiedy said...

dziękuję. świetny pomysł. a ja kombinowałam, że jakoś w poziomie są umocowane, ale wtedy oba końce nie byłyby poszkliwione. piękna forma, te kolce. pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję za przepis, e. :)